Mikołajkowe spotkanie poetyckie (zdjęcia)

Wygląda na to, że kącik poetycki stał się niematerialnym, lecz istotnym elementem małkińskiej pizzerii Voyage. Tym razem pretekstem do poetyckiego spotkania był zwyczaj obdarowywania się prezentami w dniu 6 grudnia, zwany w skrócie mikołajkami..

Wychodząc z założenia, że prezent nie musi być duży, za to powinien być przemyślany i efektownie dostarczony, organizatorzy przygotowali dla gości niezbyt długie i nietypowe utwory literackie, które serwował prawdziwy Mikołaj.

Stawiając na element zaskoczenia wybrano na ten szczególny wieczór utwory "poważne inaczej". O limerykach słyszeli prawie wszyscy, ale większość gości ze zdumieniem przyjmowała do wiadomości, że w literaturze polskiej funkcjonują takie utwory jak "lepieje", "altruitki", "moskaliki", "turystychy" i "łamacze języka" (odpowiednik angielskiego "tongue twisters"). I kolejne zaskoczenie - takie pozornie niepoważne formy, wymagające ogromnej biegłości językowej, tworzyli (i tworzą) poeci "z górnej półki".

Mikołaj zaczął od "Słowek" (Szymborskiej), potem przywoływał kolejno utwory Juliana Tuwima, Stanisława Barańczaka, Wisławy Szymborskiej, Andrzeja Waligórskiego i Artura Andrusa. Jako element lokalnego patriotyzmu pojawiło się kilka wczesnych utworów Andrzeja J. Szaflickiego.

Delektując się specjalnie na ten dzień skomponowanymi napojami (w tym Krwawą Mary Christmas, Zorzą polarną i Chrobotkiem reniferowym) goście z radością wysłuchali "Spóźnionego słowika", "Bajeczek babci Pimpusiowej", zestawu świątecznych lepiejów, sporej porcji limeryków i brawurowych, zwięzłych streszczeń lektur szkolnych. Wyjątkowo ciepło przyjęto kryminalną historię zatytułowaną skromnie "Przygoda" oraz "Balladę ćwiczebną na tempo i dykcję".

Efektownym nawiązaniem do nadchodzącego Bożego Narodzenia były kończące spotkanie nietypowe kolędy. "The Pursuit-story" czyli kolęda w stylu country and western wyraźnie podgrzała nastroje. Ostatnim zaprezentowanym utworem - i jednocześnie życzeniami świątecznymi - była kolęda A. Andrusa "Bambino Jazzu feat.", która kończy się tak:
"Słuchaj jazzu mały Jezu
Niech Ci zaswinguje wiatr
Za muzykę daj nam tylko
What a wonderful... świat"