Alarmujące zgłoszenie
W sobotę, 14 czerwca 2025, w Lubinie (woj. dolnośląskie), w pobliżu przejazdu kolejowego, z zarośli wybiegło dwóch nagich mężczyzn. Biegali w panice po ulicy, wyraźnie przestraszeni i zdezorientowani - przysiadali na asfalcie, a na ich szyjach i rękach widoczne były ślady taśmy klejącej. Wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Mężczyznom udzielono pomocy medycznej, jednak podczas wstępnego przesłuchania jedynie przyznali, że pochodzą z Etiopii.
W tym samym czasie, w połowie czerwca, do CBŚP w Gorzowie Wielkopolskim trafiła niepokojąca informacja, która uruchomiła lawinę działań operacyjnych. Za pośrednictwem kanału Interpolu Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji przekazało zgłoszenie o uprowadzeniu dwóch obywateli Etiopii na terenie Polski. Równocześnie podobne sygnały wpłynęły z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce oraz Komisariatu Policji II w Zielonej Górze. Przedstawiciele jednej z organizacji pomocowych poinformowali, że otrzymali dramatyczną wiadomość przez internetowy komunikator.
Z treści korespondencji wynikało, że porwane osoby są przetrzymywane na terenie Polski, a porywacze żądają okupu, grożąc śmiercią ofiar oraz sprzedażą ich organów. Do wiadomości dołączono zdjęcia - skrępowanych mężczyzn, którzy byli nadzy i pobici - oraz zrzuty ekranu rozmów prowadzonych po rosyjsku. Przestępcy domagali się okupu w kryptowalutach, co wskazywało na wysoki stopień przygotowania i profesjonalizmu działania.
Brutalne metody porywaczy
Z relacji pokrzywdzonych i zgłaszających wynikało, że sprawcy działali z wyjątkową brutalnością. Używali przemocy, gróźb z użyciem broni, zabierali ofiarom telefony i pieniądze. Kazali im się rozebrać, skrępowali ich i przewozili w bagażniku samochodu. Rodzina jednego z porwanych otrzymała jasne ultimatum - okup musi zostać zapłacony, inaczej ofiara zginie.
Na szczęście 14 czerwca 2025, nad ranem, uprowadzeni zdołali uciec, wykorzystując nieuwagę porywaczy. Zostali zauważeni przez przypadkowego przechodnia, który natychmiast wezwał pomoc. Policja i pogotowie szybko zjawiły się na miejscu. Po udzieleniu pierwszej pomocy, ofiary zostały przekazane Straży Granicznej.
Trop prowadził za granicę
Funkcjonariusze CBŚP niezwłocznie rozpoczęli intensywne działania operacyjne, które doprowadziły do ustalenia tożsamości podejrzanych. Zanim jednak doszło do ich zatrzymania, osoby podejrzewane zdążyły opuścić Polskę i udały się na Litwę. Wkrótce potem, 24 czerwca 2025, pojawiły się kolejne informacje o porwaniu - tym razem trzech obywateli Mali na terenie Łotwy.
Schemat działania był niemal identyczny. Ofiary zostały skrępowane, przewożone w bagażniku, a jedna z nich została przywiązana do drzewa i brutalnie pobita pałką. Tortury zostały nagrane, a film przesłano rodzinie z żądaniem okupu. CBŚP dzięki błyskawicznej współpracy z organami ścigania z państw bałtyckich - Estonii, Litwy i Łotwy - potwierdziło, że za porwaniem stoją te same osoby.
Zatrzymania w Polsce
Przestępcy wrócili do Polski 25 czerwca 2025. Funkcjonariusze CBŚP, wspierani przez kontrterrorystów z CPKP "BOA" oraz SPKP z Białegostoku, przeprowadzili skoordynowaną akcję zatrzymania na drodze ekspresowej nr 8 w okolicy Ostrowi Mazowieckiej. Jednocześnie w Skwierzynie (pow. międzyrzecki, woj. lubuskie) zatrzymano czwartą osobę, podejrzewaną o pomoc w przemycie uprowadzonych osób.
Podczas przeszukań samochodów, którymi poruszali się podejrzani, zabezpieczono m. in. przedmioty przypominające broń palną, kominiarki, taśmy klejące oraz telefony komórkowe. W jednym z urządzeń odnaleziono zdjęcie czarnoskórego mężczyzny oraz korespondencję w języku francuskim - telefon należał do jednej z ofiar porwania na Łotwie. W mieszkaniach zatrzymanych ujawniono kolejne dowody, w tym telefony ofiar, akcesoria maskujące oraz karty SIM.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, gdzie usłyszeli poważne zarzuty: udział w zorganizowanej grupie przestępczej, porwania dla okupu oraz organizowanie nielegalnego przekraczania granicy. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze zastosował wobec trzech z nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Wszyscy członkowie gangu to Ukraińcy przebywający w Polsce od kilku lat. Do aresztu trafiły trzy osoby: 24-letni Władysław M., 20-letni Ołeksandr S. oraz 41-letnia Jelizaweta S. Wobec 35-letniego Mychaiło R. zastosowano środki wolnościowe.
Skoordynowana, międzynarodowa operacja
W działaniach uczestniczyli funkcjonariusze z wielu jednostek: CBŚP z Gorzowa Wielkopolskiego, Wydziału Operacji Pościgowych, zarządu w Białymstoku (wydział w Suwałkach), zarządu w Rzeszowie, SPKP z Gorzowa i Białegostoku, CPKP "BOA", a także KWP w Gorzowie Wielkopolskim i Białymstoku oraz Straż Graniczna z placówki w Rutce-Tartak.
Dzięki skutecznej, międzynarodowej współpracy i szybkiej wymianie informacji udało się przerwać działalność brutalnej grupy przestępczej. Jej członkowie działali bez skrupułów, wykorzystując bezbronność ofiar - cudzoziemców w trudnej sytuacji życiowej - grożąc im śmiercią i szantażując ich bliskich. Zatrzymanie sprawców stanowi znaczący sukces polskich i zagranicznych służb oraz świadczy o wysokim poziomie koordynacji działań na szczeblu międzynarodowym.
Śledztwo jest kontynuowane, a służby nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Analizowane są powiązania zatrzymanych z innymi przypadkami porwań na terenie Europy. Zebrane dowody mogą świadczyć o szeroko zakrojonej działalności przestępczej z udziałem wielu osób i kontaktów międzynarodowych.









Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.