Wrzuć Pan grosik...

Dodano: 22 października 2007 11:57, Autor: Karol Wojteczek


Jak często zdarza Wam się mijać obojętnie człowieka proszącego was o datek? Jak często przeklinacie żebrzących bezdomnych i, odwróciwszy wzrok, potrącacie wolontariuszy zbierających na “jakiś-tam-niby-szczytny-cel”? Nieroby... brudasy... oszuści..., jak jeszcze ich nazywacie? Nie potępiam... Samemu niejednokrotnie dane mi było postępować wedle podanych przeze mnie powyżej schematów. Co jednak, gdyby przyszło Wam nagle stanąć po drugiej stronie? Gdybyście to Wy musieli poprosić obcych sobie, zapewne niezwykle się gdzieś akurat spieszących, ludzi o pieniądz? I nie mówię tu o głupich 20 groszach brakujących niefartem do (robiącego ostatnimi czasy niezwykłą furorę w kręgach akademickich) “Napoju Spirytusowego” firmy Tytan. Co gdybyście robili to z przeświadczeniem, że przyczyniacie się do realizacji doniosłej idei, dzięki której możliwe będzie udzielenie wsparcia tysiącom go potrzebującym? Zabrzmiało górnolotnie, prawda? Nawet zbyt górnolotnie... No dobrze, w takim razie, co by się stało gdyby przyszło Wam prosić o datek, wiedząć że od tego czy go dostaniecie może zależeć to czy będziecie mieli za co się kształcić, mieszkać, jeść... Ech... za dużo tego gdybania jak na jeden akapit...

Pisząc te słowa nie mam nawet pomysłu na błyskotliwą puentę, z których podobno jestem znany. Po prostu czuję potrzebę wylania na papier tych refleksji i spostrzeżeń jakie nasunęły mi się w wyniku moich ostatnich doświadczeń. Trochę tandetnie to zabrzmiało, ale dobrze..., niech tak pozostanie... Niech to będzie puentą samo w sobie.

Część z Was śledząc znudzonym wzrokiem niedzielnego telewidza (14.X) kolejne “Mordy moje” czy inne “100 konkretynizmów” zwróciła być może uwagę na pewne, teoretycznie dość znaczące dla Polaków, wydarzenie – obchody VII Dnia Papieskiego. Niektórzy z Was być może zauważyli również marznącą na ulicach czy pod kościołami młodzież wyekwipowaną w naklejki, identyfikatory i, przede wszystkim, kartonowe puszki do kwestowania. Ktoś z Was może nawet wrzucił coś do takiej puszki. Jeśli tak, to dziękuję... Niech wie, że być może właśnie dzięki niemu będę miał za co dalej studiować czy też płacić czynsz...

Mówi się, że t.zw. klasa średnia stanowi podstawę i stabilizator każdego społeczeństwa. Jeśli do tak zwanej klasy średniej zaliczymy umownie rodzinę z dwójką dzieci, ośmioletnim samochodem i ustabilizowaną sytuacją pracowniczo - finansową to obawiam się, iż z naszym społeczeństwem nie dzieje się najlepiej. Przesłankę dojścia do tak niepokojącego wniosku przedstawię najprościej jak można: klasa średnia nie wrzuca do puszek. Nie wrzuca, w przeciwieństwie do cygańskiej orkiestry, ”podsklepowych” pijaczyn, t.zw. “praskich dresiarzy” czy zaćpanych punków ze Starówki. Nie wrzuca, podobnie jak spacerujące ulicą Chmielną stołeczne “elity” czy znane skądinąd emerytki w pewnym dość charakterystycznym rodzaju nakrycia głowy. Emerytki, które dziarskim krokiem zmierzając na mszę św. obrzucają Cię wilczymi spojrzeniami i epitetami, których nie wymyśliłby sam o. Rydzyk w trakcie swego wykładu. Ten sam o. Rydzyk, który swoją postawą tak wielu zraził do rzucenia choćby grosika na, jakby nie patrzeć, kościelne stypendia...

Nie chciałbym generalizować i przekreślać w całości jakiejkolwiek grupy społecznej. Nie chciałbym, mimo, iż narzucające się mi wnioski każą myśleć co innego. Nic nie może być jednak tylko czarne albo tylko białe. Nie zaprzeczam również, iż, o wiele rzadziej co prawda, zdarzały się przypadki ludzkiej solidarności, tak poruszającej, że skłaniającej niemalże do uronienia łzy. Choćby zwykła, nie wyróżniająca się pod względem “epatowania statusem społecznym” dziewczyna, być może moja rówieśniczka, która wrzucając pieniążek mówi, iż skoro ona nie ma środków, by dalej się uczyć, niech chociaż uzyska je kto inny. Obserwacja ludzi zza kartonowego pudełka z wycięciem po środku może być naprawdę wspaniałym doświadczeniem. Warto nawet dla niego zmoknąć pod Kościołem św. Floriana czy też dać się wysmagać październikowym wiatrem na Starówce...

Komentarze

Dodano: 24 października 2007 21:43, ~misza

fajny felieton. coś o tym wiem.

 

Dodano: 25 października 2007 12:09, ~Luke

Cóż...polska rzeczywistość> Swoją drogą,pocieszające jest to że opisywane inicjatywy potrafią przynosić pożądane rezultaty.Przykłady? Choćby WOŚP J.Owsiaka czy fundacja "Dzieło Nowego Tysiąclecia".

 

Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.

Katalog firm promowane

Pixel - okna, drzwi, bramy

ul. Nurska 33 (wjazd od Biegańskiego)
07-320 Małkinia Górna

Ponad 10 lat doświadczenia w stolarce okiennej i drzwiowej!

INVEST DOM Partner Handlowy OKNOPLAST

ul. Plac Księżnej Anny Mazowieckiej 4/2
07-300 Ostrów Mazowiecka

OKNA, DRZWI, PARAPETY, ROLETY, MOSKITIERY, ŻALUZJE

Gabinet Stomatologiczny KOCHDENT

ul. Leśna 16B/21
07-320 Małkinia Górna

Regulamin | Polityka prywatności | Reklama | Kontakt

UWAGA! Ta strona używa plików cookie i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, dostosowywania stron do indywidualnych potrzeb użytkowników oraz w celach reklamowych i statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza, że pliki cookie będą zapisywane w pamięci urzadzenia. W każdym momencie można zmienić te ustawienia. Szczegóły w Polityce Prywatności. [Zamknij]