Śnieg, gołoledź, koleiny i ograniczona widoczność co roku zamieniają zwykłą trasę w sprawdzian umiejętności i rozsądku. W przypadku zestawów ważących kilkadziesiąt ton margines błędu jest minimalny. W takich warunkach nawet drobne zaniedbanie - zbyt późna reakcja, niedostateczna przyczepność czy źle dobrana prędkość - może zakończyć się nie tylko kolizją, ale też całkowitym paraliżem komunikacyjnym. Kiedy ciężarówka stanie w poprzek jezdni, skutki odczuwają wszyscy: kierowcy osobówek, służby ratunkowe i firmy transportowe.
Policjanci podkreślają, że zimą kluczowy jest stan techniczny pojazdu. Kontrole koncentrują się przede wszystkim na:
- ogumieniu - opony w pierwszej kolejności decydują o przyczepności na śliskiej nawierzchni,
- układzie hamulcowym - sprawne hamowanie w krytycznym momencie może zapobiec karambolowi,
- oświetleniu - w śniegu, mgle i krótkim zimowym dniu widoczność bywa ograniczona do minimum.
Szczególną uwagę zwraca się na głębokość bieżnika. Im wyraźniejsza rzeźba, tym lepsze odprowadzanie wody i błota pośniegowego oraz mniejsze ryzyko utraty kontroli nad pojazdem. Głębszy bieżnik to też większa szansa na skuteczne hamowanie na mokrej lub oblodzonej nawierzchni i mniejsze ryzyko aquaplaningu.
Policja przypomina, że samo wyposażenie pojazdu nie wystarczy, jeśli zawodzi styl jazdy. Funkcjonariusze zapowiadają stanowcze egzekwowanie przepisów, zwłaszcza w odniesieniu do zachowań, które zimą szczególnie szybko prowadzą do zatorów i wypadków. Na celowniku są m. in. niedozwolone wyprzedzanie na autostradach i drogach ekspresowych czy niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Manewry wyprzedzania wykonywane w złej pogodzie często kończą się gwałtownym spadkiem płynności ruchu, a w skrajnych przypadkach kolizjami i blokadą całego odcinka trasy. Potem wystarczy jedno unieruchomione auto ciężarowe, by korek urósł do wielu kilometrów.
Służby podkreślają, że ciężarówka nie zachowuje się jak samochód osobowy. Potrzebuje dłuższej drogi hamowania, większego odstępu i spokojniejszych manewrów. Dlatego zimą kierowca zawodowy odpowiada nie tylko za własne bezpieczeństwo, ale też za bezpieczeństwo innych uczestników ruchu.
Apel do kierowców ciężarówek jest jasny: rozsądek, cierpliwość i odpowiedzialność muszą być ważniejsze niż pośpiech. Dobre przygotowanie techniczne - zwłaszcza solidne ogumienie z możliwie głębokim bieżnikiem, sprawne hamulce i światła - oraz jazda dostosowana do warunków mogą zapobiec tragediom i wielogodzinnym blokadom. W zimie jedna decyzja w kabinie potrafi zadecydować o bezpieczeństwie nas wszystkich.





Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.