Sesja rady miasta cyrkiem?

29 czerwca odbyła się kolejna sesja rady miasta zwołana na wniosek burmistrza. Na wstępie zastrzeżenia do porządku obrad zgłosił radny Krzysztof Laska. Zwrócił się do burmistrza by zdjął z porządku obrad punkt 3 dotyczący przyjęcia protokołu obrad z XXI sesji rady miasta oraz punkt 10 dotyczący wyboru wiceprzewodniczącego rady miasta. Swój wniosek motywował tym, że radni nie mieli możliwości by zapoznać się z protokołem z poprzedniej sesji, natomiast wybór wiceprzewodniczącego to sprawa rady, a nie burmistrza - Musimy zaprzestać łamania prawa przez burmistrza i przewodniczącą rady miasta - powiedział radny Laska. Burmistrz zgodził się zdjąć z porządku obrad punkt 3, co do punktu 10 nie zgodził się z radnym Laską, że nie ma prawa i nie wyraził zgody na usunięcie tego punktu z porządku obrad.

Następnie głos zabrał radny Eugeniusz Gałązka, który całą sytuację związaną z sesją powołaną przez burmistrza nazwał - przedstawieniem. Powiedział, że radni dostają jedynie informacje o porządku obrad, bo nie są w stanie przygotować się do niej w jeden dzień. Nazwał cyrkiem zwoływanie sesji co 3 dni. Radny przypomniał także, że 21 czerwca złożony został wniosek o zwołanie sesji rady miasta (w porządku obrad miał znaleźć się punkt dotyczący odwołania przewodniczącej rady miasta - przyp. red.), który został zignorowany. Zarzucił tym samym, że przewodnicząca i burmistrz (bo jak zaznaczył - to jedność) nie trzymają się prawa. Więcej na temat wniosku radnych i kontrowersji z tym związanych przeczytasz w oddzielnym artykule.

Burmistrz wyjaławia intelektualnie Ostrów Mazowiecką?

Głos w sprawie ostatniego wyboru na stanowisko dyrektora MDK zabrał radny Krzysztof Listwon. Radny stwierdził, że dyrektor MDK Jacek Modest Kalinowski odszedł ze stanowiska dyrektora zespołu Mazowsze w atmosferze skandalu. Skandal ten miał polegać na tym, że podczas gdy dyrektor Kalinowski piastował swoje stanowisko w zespole Mazowsza, zespół ten miał stracić dotację unijną w wysokości 9 mln zł. oraz zapłacił 2 mln zł. odsetek karnych. Ponadto miał być skonfliktowany z zespołem, który dał tego wyraz podczas konwentu PSL gdzie odczytał list otwarty zarzucając władzom Mazowsza brak współpracy.



Radny Krzysztof Listwon stwierdził także, że wszyscy kandydaci z naszego regionu zostali odrzuceni z powodu jednego punktu, czyli braku doświadczenia w prowadzeniu takiej jednostki jak Miejski Dom Kultury. - Czy mieli nabyć doświadczenie może w powiecie sąsiednim, wyszkowskim, bo gdzież mieli nabyć? - pytał radny Listwon. - Jedyną osobą, która przez lata piastowała to stanowisko była pani dyrektor Bożena Rostkowska, która odeszła na emeryturę i czas byłoby gdyby następne pokolenia zajęły się prowadzeniem tej działalności - stwierdził radny Listwon. Ponadto radny zarzucił burmistrzowi, ze wyjaławia intelektualnie Ostrów Mazowiecką importując pracowników na stanowiska kierownicze spoza regionu. Ma to według radnego zniechęcać młodych ludzi do pozostania w mieście, w którym nie mogą liczyć na awans zawodowy. Działanie to ma mieć także skutki finansowe, ponieważ osoby zatrudnione spoza Ostrowi Mazowieckiej nie są zameldowane na miejscu i nie pozostawiają tu podatków.

Na zakończenie radny Listwon wygłosił apel - Chciałbym zaapelować do państwa radnych, do uczestników sesji i za pośrednictwem mediów do mieszkańców miasta - proszę państwa przystępujcie do komitetu obywatelskiego mającego na celu rozpoczęcie impeachmentu
naszego burmistrz Władysława Krzyżanowskiego. - mówił radny Listwon. - Zostawi pan po sobie spaloną ziemię, nic więcej, po panu już nie będzie z kim tworzyć, ponieważ nasze miasto się wyludni - zwrócił się do burmistrza radny Listwon.

Jedna uchwała przeszła, druga z błędem - odłożona

Tym razem radni większością głosów przyjęli uchwałę wprowadzającą zmiany w budżecie na bieżący rok. 8 radnych było za, 11 wstrzymało się. Motywy wstrzymania się od głosowania wyjaśnił radny Eugeniusz Gałązka, który powiedział, że radni nie są przeciwni uchwale, a formie w jakiej jest ona wprowadzana.

Kolejna uchwała dotycząca rewitalizacji miasta musiała zostać usunięta z porządku obrad z powodu błędów. Radny Eugeniusz Gałązka dopatrzył się, że w jednym z punktów jest w wydatkach 17 mln zł. co nie mieści się w przyjętym budżecie na obecny rok. Jak się okazało ktoś w złym miejscu postawił przecinek, ponieważ prawidłowa kwota to 1,7 mln zł. To nie był jedyny błąd, który wymienili radni. Ostatecznie burmistrz zdecydował się zdjąć z porządku obrad tę uchwałę. Sprawę wyjaśniła wiceburmistrz Danuta Janusz, która powiedziała, że błąd popełnił pracownik drukujący uchwałę, gdyż wydrukował kopię roboczą, a nie finalną.

Nowe ulice w mieście

Na sali po raz kolejny zawrzało, gdy doszło do punktów dotyczących nadania imion nowo powstałym ulicom w Ostrowi Mazowieckiej. Jedna z nich miała nazywać się "Aleją Błogosławionego Jana Pawła II Wielkiego" - jest to ulica biegnąca od ulicy Parkowej do Trębickiego. Wśród głosów radnych można było usłyszeć, że tryb przyjmowania uchwały urąga wielkiemu Polakowi. Natomiast radny Stanisław Dylewski przypomniał, że burmistrz był na spotkaniu radnych PISu i wyrażał pozytywną opinię na temat nadanie tej ulicy nazwy od imienia prezydenta Kaczorowskiego, a później sam zadecydował o nazwie ulicy bez konsultacji z radnymi, stawiając ich przed faktem dokonanym.

Radny Krzysztof Laska zwrócił uwagę na coś innego. Ulica, która ma zostać nazwana nie została jeszcze odebrana i zwrócił się o to, by imię nadać dopiero gdy wszystko pozostałe będzie unormowane. Natomiast radny Gromek stwierdził, że człon "błogosławiony" z czasem może stać się nieaktualny.

W radzie panowało ogólne poparcie, że pośpiech w tej sprawie nie jest wskazany. Natomiast burmistrz odpierał zarzuty twierdząc, że o nazwie ulicy wiadomo było już podczas święta Bożego Ciała, kiedy nazwę publicznie zaproponował. Burmistrz nie wyraził zgody by nazwę skrócić do "Aleja Jana Pawła II", ponieważ stwierdził, że publicznie wypowiedział swoje słowa i nie może teraz zgodzić się na jakiekolwiek zmiany. Radny Gromek zapewnił jednak burmistrza, że odjęcie dwóch słów z nazwy nie urąga postaci wielkiego Polaka, co konsultował z proboszczem. To nie przekonało burmistrza, który ostatecznie wycofał swój wniosek, twierdząc, że robi to pod wpływem obrzydliwych słów rady.

Przy nadaniu imienia ulicy Diamentowej nie było problemu i radni jednogłośnie podjęli uchwałę.

W dalszej części sesji radni podejmowali uchwałę wyboru wiceprzewodniczącego. Punkt ten ujawnił kontrowersje, o których dowiesz się w oddzielnym artykule na Ostrowskim Portalu Internetowym.