Zdrowa żywność w szkołach - prawda czy mit?

Na wrześniowym spotkaniu burmistrza z dyrektorami szkół został wydany apel o wycofanie ze szkolnych sklepików napoi gazowanych, chipsów, fast-food oraz wprowadzenie zdrowej żywności. Po dwóch miesiącach od tego spotkania udaliśmy się do niektórych ostrowskich szkół by sprawdzić, czy zostały poczynione w tym celu jakieś kroki.
Odwiedziliśmy SP oraz Gimnazjum nr 1, SP oraz Gimnazjum nr 3, oraz Zespół Szkół Publicznych nr 1.




W "jedynce" i "dwójce" sklepiki funkcjonują, jednak dyrekcja obu szkół zapewnia, że wszelkiego rodzaju chipsy i jedzenie typu fast-food zostało już wycofane, a napoje gazowane także wkrótce staną się dla uczniów niedostępne. W sklepiku są do kupienia owoce, chrupki, soki, woda mineralna i słodycze.

W SP i Gimnazjum nr 3 problem niezdrowej żywności nie istnieje, a to dlatego że także nie istnieje sklepik. Pani dyrektor, Teresa Wilczyńska, ubolewa nad brakiem punktu sprzedaży żywności w szkole, a zapewnia że byłaby to żywność zdrowa, lecz powodem tego nie jest brak chęci ze strony dyrekcji, tylko brak możliwości lokalowych.


W SP nr3 funkcjonuje za to program " Owoce w szkole" oraz "Mleko w szkole". W ramach tych programów, uczniowie otrzymują kilka razy w tygodniu kartonik mleka oraz owoce i warzywa. W programie "Owoce w szkole" uczestniczy też SP nr 2. W obu szkołach cieszy się to dużą aprobatą ,zarówno uczniów, jak i rodziców.


Wszystkie szkoły zapewniają, że profilaktyka zdrowego żywienia odgrywa w ich placówkach istotną rolę. Zadowoleni są rodzice ale przede wszystkim uczniowie, którzy sami zgłaszają postulaty by w szkole była dostępna jedynie zdrowa żywność.