MOSiR na wodzie

Dodano: 15 marca 2013 14:18, Autor: Adrian Paszczyk

Spod budynku MOSiR przy ulicy Henryka Trębickiego rocznie trzeba wypompować około 18 mln litrów wody. Czy może ona zagrozić stabilności budynku?
Szacuje się, że budynek MOSiR przy ulicy Henryka Trębickiego został wybudowany przynajmniej metr poniżej poziomu wód gruntowych. Z tego powodu co roku pompy znajdujące się w budynku MOSiR i obok niego wypompowują około 18 mln litrów wody rocznie.

Budowniczy aby zapobiec wypływaniu wody w sposób niekontrolowany wybudowali drenaże - główny opasający cały budynek i wewnętrzne, które zbierają pozostałą wodę. W tym celu zostały zrobione sączki, którymi do studzienek każdego dnia wypompowywanych jest około 50 m3 wody. Dwie studzienki znajdują się wewnątrz budynku, z nich woda jest wypompowywana do studzienki głównej znajdującej się na zewnątrz budynku. Następnie woda trafia do deszczówki.

Co by się stało gdyby pompy nagle przestały działać?

W historii istnienia budynku dwukrotnie pompy zamarły, było to spowodowane nawałnicą, która zerwała linie energetyczne. Na pomoc ruszyła wtedy ostrowska straż pożarna. Gdyby nie ta pomoc piwnice budynku (tzw. podbasenie) zostałyby zalane. W ciągu doby należy wypompować około 50 tys. litrów wody.

Obecnie ciągłość dostaw prądu do pomp pracujących w studzienkach zapewnia agregat prądotwórczy. Zdecydowano się zabezpieczyć pompy w ten sposób, mimo spełniania wszystkich zasad bezpieczeństwa, a więc doprowadzenia prądu do budynku z dwóch niezależnych źródeł. Ponadto w każdej studzience znajdują się pompy zapasowe na wypadek awarii którejś z nich.

"Woda podmywa fundamenty"

Jedna z teorii katastroficzna mówi, że woda wydobywająca się spod budynku MOSiR podmywa fundamenty. - Z opinii projektanta wynika, że z budynkiem nie dzieje się na razie nic złego. - zapewnia dyrektor MOSiR Waldemar Konarzewski. - Był również robiony audyt i ten także nie wskazywał żadnych niebezpieczeństw - dodał.

Zdarzyło się jednak, że woda przeciekała przez fundamenty. - Było to spowodowane słabym uszczelnieniem. Usterkę naprawiono, a fundamenty zostały osuszone - powiedział dyrektor Waldemar Konarzewski.

REKLAMA



Czy na wodzie da się zarobić?

Co roku MOSiR wydaje około 11-12 tys. zł na utrzymanie pomp. Jeden z pomysłów zgłoszony przez radnego Lecha Godlewskiego podczas sesji rady miasta głosił, że warto wykorzystać wodę spod MOSiR-u do zasilenia stawu miejskiego. Staw miejski co roku musi być zasilony około 900 m3 wody, aby utrzymać jego określone parametry. Koszt tego zabiegu kosztuje rocznie około 2,5 tys. zł.

Czy faktycznie da się przelewać wodę spod MOSiR-u do stawu miejskiego? - Wodę spod budynku możemy przepompować do stawu miejskiego. Musielibyśmy wybudować doprowadzenie, które ze wstępnych ustaleń kosztowałoby 60-80 tys. zł. - powiedział dyrektor MOSiR, który przygotował biznesplan inwestycji. Zakłada ona, że zwrot kosztów nastąpiłby nie wcześniej jak za 25 lat i to bez uwzględnienia wszelkich kosztów eksploatacyjnych.

Ponadto ilość wody wydobywającej się spod budynku to 18 mln litrów rocznie, staw musiałby być zasilony około 1 mln litrów rocznie (to zaledwie niecałe 20 dni wydobycia wody spod MOSiR-u). Co więcej, aby woda mogła powędrować do stawu musiałaby być przebadana przez sanepid. Badania takie były prowadzone i jak się okazuje, woda w okresie zimowym jest klarowna, bez zanieczyszczeń. Natomiast w okresie letnim w wodzie znaleziono bakterię E. Coli i związki amoniaku. Jest to spowodowane tym, że woda spływa z gospodarstw domowych do wód gruntowych. Wykrycie bakterii oznaczałoby zablokowanie dostaw do stawu miejskiego.

Na wykorzystanie wody były również inne pomysły m.in. podłączenie się do pobliskiego ZEC-u. Tutaj również dały o sobie znać ogromne koszty, które należałoby ponieść na utylizację. Brano pod uwagę nawet tak egzotyczny sposób jak budowa myjni czy sprzedaż wody na potrzeby innych firm. Najbardziej jednak interesujący pomysł na wykorzystanie wody, to użycie jej do celów sanitarnych, a więc do spłukiwania misek ustępowych i pisuarów. W tym celu została stworzona ocena inwestycji. Zakłada ona zwrot kosztów po około 7 latach.

Na chwilę obecną żadne decyzje jednak nie zapadły i w dalszym ciągu poszukuje się optymalnego rozwiązania. Z oceny postronnego obserwatora wydaje się, że każdy z pomysłów to jedynie próba minimalizacji kosztów, na tę minimalizację trzeba byłoby jednak czekać dziesiątki lat.

Czy budynek za prawie 30 mln zł musiał powstać właśnie w tym miejscu?

Niestety nic nam nie wiadomo na temat przebiegu projektowania, prac geologicznych i ostatecznie decyzji o postawieniu budynku w tym miejscu, oraz zastosowanych technologiach. Wśród rozwiązań, które mogły zapobiec problemowi to zmiana lokalizacji, postawienie budynku metr wyżej, albo postawienie budynku na tzw. płycie i dobre jego odizolowanie. Mogłoby to zapobiec wdzieraniu się wody.

Budynku już jednak przenieść nie można, pozostała już jedynie tzw. kwestia moralna wylewania milionów litrów wody do odpływów deszczówki.


Komentarze

Dodano: 15 marca 2013 14:45, xxl (xxl)

Nic tam miasto, bogate, niech płaci za pompowanie wody

 

Dodano: 15 marca 2013 15:02, (jutrzenka111167)

Hej!Pewnie ,że bogate.Ja osobiście nie znam miasta o liczbie ludności około24 tys ,które UTRZYMUJE 2(SŁOWNIE DWA!!)MOSIR-y.Ja nie znam ale moze jeszcze takie są.Budynek jest,basen itd.a co z odśnieżaniem?Przez całą zimę nie zaobserwowałem aby parkingi dookoła MOSIR-u były odśnieżone,być może coś przegapiłem bo to najłatwiej komentować.Ale na tyle ,,męskich ,,pracowników zatrudnionych tam i śniegu mnóstwo!!!Parkingi nie odśnieżone,snieg leży ,trudno przejechać a co dopiero przejść.Ale cieszę się że doczekałem się czasów kiedy moje miasto jest odśniezone.Oczywiście na tyle na ile można było,pomału,ale nie pamiętam aby kiedykolwiek tak fajnie odśnieżone było, a śniegu spadło dużo!brawo!Dla sportu droga obsługo MOSIR ,dla sportu ruszyć się troche!!!

 

Dodano: 15 marca 2013 15:07, (sztukmistrz)

Bogate to było w poprzednich latach, teraz to bogactwo spłaca

 

Dodano: 15 marca 2013 17:05, (czessio)

Dobry bubel:)

 

Dodano: 15 marca 2013 17:11, (kapusta)

Też mi problem !!!
Jak jest basen to i woda musi być.

 

Dodano: 15 marca 2013 17:14, (kapusta)

A gdzie mieliśmy wybudować basen? Tam gdzie wody nie ma?

 

Dodano: 15 marca 2013 17:16, (kapusta)

Przynajmniej jest pewność, że wody na basenie nigdy nie zabraknie !!!

 

Dodano: 15 marca 2013 17:21, (amon)

Na podobnej zasadzie odprowadzana jest woda z odcinka trasy Toruńskiej ale tam inwestycja szła w miliony, a nie w 30 mln. To będzie pewnie problem na kolejne lata. Zrobić się z tym nic nie da za bardzo chyba, że powstanie jakaś metoda osłonięcia fundamentów i odłączenie pomp. Czy tej wody nie da się wykorzystać do czegoś konkretnego bo to są ogromne ilości wody.

 

Dodano: 15 marca 2013 18:13, (darek234)

Dobra pamiątka a ci radni co są od kilku kadencji co mają do powiedzenia powinno się rozliczyć za takie inwestycje

 

Dodano: 15 marca 2013 18:48, (schell)

pomysł na wykorzystanie nadmiaru wody - proponuję pobudować myjnię dla samochodów. Miejsca sporo. Cena na poziomie 5 zł za 30 minut samodzielnego mycia auta. Bez żadnych urządzeń ciśnieniowych tylko szlauch te kilka bar na wyjściu. Cena utrzymania pomp zwróci się w jakimś czasie. Wodę należy potraktować jak za darmo. Sądzę, że pomysł miałby powodzenie, utrzymać tylko cenę na możliwie niskim poziomie.
Po zimie trzeba auto wymyć z góry i od spodu. Bezpieczny najazd pod kątem tak by pod auto można było zajrzeć, umyć.

 

Dodano: 15 marca 2013 21:34, (nokaut)

Myjnia to ma rację bytu raczej przy CPN,no ale coś z tą woda trzeba zrobić. Tak niewiele brakowało aby uniknąc problemu tylko 1 m? A gdzie byli fachowcy, inspektor nadzoru, urzędnicy i burmistrz?

 

Dodano: 16 marca 2013 09:15, Mea (milenam)

Szymalskiego jako odpowiedzialnego gospodarza za jaja powiesić i najgorsze jest to że winnych nie ma, pieniądze ktoś wziął to i odpowiedzialność powinien ponieść, w dokumentach trzeba poszukać kogo do tablicy przywołać.Radni kilku kadencji gdzie żeście byli panie Listwoń Bębenek i inni którzy tak dopingowali chorej władzy.

 

Dodano: 16 marca 2013 10:15, (schell)

hciałbym zwrócić na coś uwagę wszystkich tych, którzy mają lub będą mieli pretensję do jakiś radnych, bębenków i innych "weteryniarzy".
Tego "weteryniarza" to bardzo nie lubię. Nie ważne. Do rzeczy.
Moim zdaniem, burmistrz ani radni nie powinni ponosić odpowiedzialności za stan budynku, jego budowę itd itd. Od odpowiedzialności jest projektant, geolog, kierownik budowy - nadzór etapów i wpisy do dziennika budowy, Powiatowy nadzór budowlany, który na podstawie otrzymanych projektów, analizy itd itd wydaje decyzję o warunkach zabudowy. Jest to cały szereg łańcuszka ludzi / urzędów, gdzie każdy za coś odpowiada i się pod tym podpisuje. Tam trzeba szukać winnych, nie u radnych czy burmistrza. Radni i burmistrz może jedynie wydać, podjąć i podpisać uchwałę o przeznaczenie danego terenu pod jakieś tam cele, np. rekreacyjne. Tak się chyba stało. Potem następuje przedstawienie przez architekta wizji jak to ma wyglądać, ile kosztuje no i całość kosztów zatwierdza Urząd Miasta. Zatem sprawy techniczno / budowlane nie leżą w gestii radnych i burmistrza. W przyszłości miasto będzie musiało ponosić koszty remontów tego budynku zatem już teraz należało by zgłosić sprawę do prokuratury o przeprowadzenie śledztwa kto zawinił. Urzędnik państwowy? Jeśli tak to wygrana sprawa oznacza, że nasza Ojczyzna dołoży do remontu.
Takie jest moje zdanie, może się mylę?, jeśli tak proszę o sprostowanie i wyjaśnienie.
Co do błędu 1 m to jest bardzooo dużo.
Mój dom ma ponad 30 lat i w piwnicy glazura i terakota dużo lepiej wygląda niż ta po kilka latach od oddania do użytkowania basenu. To oznacza straszną degradację fundamentów, podłoża podłogi itd.
Jak pamiętam, tereny za szkołą jedynką były wilgotne, bajorka i ziemia super.
Z tego co wiem kilku znajomych skorzystało z tej ziemi, kupując ją na własne podwórka zatem obszar ten nie nadawał się pod budowę tak ciężkich i dużych obiektów.
Postawienie dużych obiektów jak hale, sportowe, baseny itd najlepsze okolice ul. Małkińskiej, ziemia piasek, nic prawie nie rośnie. Jakby poszerzył ulicę Małkińską o pas dla rowerzystów, ścieżka rowerowa wzdłuż..
a tak to mamy problem a nie radochę.

 

Dodano: 16 marca 2013 15:12, (adrianp)

Schell, jedna zasadnicza sprawa. Dotychczas nie stwierdzono by z budynkiem działo się coś niepokojącego. To że trzeba ponosić koszty z tytułu wypompowywania wody to inna kwestia. Ani projektant, ani geolog, ani nikt kto pracował bezpośrednio przy budynku w mojej opinii nie ponosi odpowiedzialności. Dlaczego? Tak jak wspomniałem, budynek stoi, nie ma póki co żadnych zagrożeń. Ponadto powstają technologie by budynki budować w takim miejscu. Technologia w ostrowskim MOSiRze to zdaje się żadna nowość.

Jeśli chodzi o odpowiedzialność radnych i burmistrza. Tutaj była moc decyzyjna, miasto jako inwestor mogło postawić sobie ten budynek gdzie tylko chciało, jeśli nie było ku temu przeszkód technicznych. A jak już pisałem wcześniej tych przeszkód zdaje się nie było. O tym jaki problem w przyszłości będzie też na pewno wiedziano, bo chyba nikt nie robi inwestycji za 30 mln bez zbadania terenu.

Jak wyglądało planowanie budynku? Na to pytanie trudno odpowiedzieć i faktycznie trzeba by pytać ludzi, którzy o budowie decydowali. Może błąd popełniono podczas wstępnego planowania, a kiedy okazało się, że budynek będzie zalewać woda, to dopiero próbowano szukać rozwiązań. Czy to obecne jest najlepsze?

Można gdybać, ale wody teraz nikt już nie zatrzyma i te 13 mln litrów rocznie trzeba wypompować i na chwilę obecną spuścić do deszczówki. Woda teoretycznie z powrotem wraca w swoje miejsce :)

 

Dodano: 16 marca 2013 16:55, (schell)

do adrian
Dzięki za rozsądną odpowiedź.
Pozdrawiam

 

Dodano: 16 marca 2013 16:59, (zur)

A wystarczyło popytać "starszych" w tym miejscu przed wojną były stawy ośrodek rekreacyjny do którego płynęła rzeczka m/innymi ulicą Partyzantów.
Wiadomo było że tam była i będzie woda.
Jeden z wtajemniczonych powiedział ..że ta lokalizacja wygeneruje koszty dodatkowe przy budowie i ciągłej konserwacji,nieustającej.Jak są koszty to wiadomo o co chodzi...KASA....
Ktoś powinien siedzieć za projekt i lokalizację....zamiast pieniądze przeznaczyć na b.szczytne cele wydajemy na perpetuum mobile...
a dla nie uświadomionych POprawnie polecam felieton red Ziemkiewicza
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-niemoralna-propozycja-i-kara-za-jej-przyjecie,nId,910652

 

Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.

Katalog firm promowane

ŚWIAT ZAPROSZEŃ

ul. Nurska 33 (wjazd od Biegańskiego)
07-320 Małkinia Górna

Zaproszenia, firmowe kartki świąteczne i inne

ZHUP "MARK" S.C. Ryszard Kunka Marcin Kunka

ul. Sikorskiego 51A
07-300 Ostrów Mazowiecka

Meble wysokiej jakości na zamówienie!

ALIOR BANK S.A.

ul. Mieczkowskiego 6
07-300 Ostrów Mazowiecka

Regulamin | Polityka prywatności | Reklama | Kontakt

UWAGA! Ta strona używa plików cookie i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, dostosowywania stron do indywidualnych potrzeb użytkowników oraz w celach reklamowych i statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza, że pliki cookie będą zapisywane w pamięci urzadzenia. W każdym momencie można zmienić te ustawienia. Szczegóły w Polityce Prywatności. [Zamknij]