Czy ostrowska mleczarnia upadnie?

Dodano: 5 września 2019 10:20, Autor: Miłosz Magrzyk

Nad przedsiębiorstwem krążą czarne chmury. Pracowników w zakładzie prawie nie ma, sery nie są produkowane.
Jak to się zaczęło?

Kiedyś Mazowiecka Spółdzielnia Mleczarska "Ostrowia" słynęła jako producent wyrobów mleczarskich. Dziś mleczarnia to zadłużone przedsiębiorstwo, które ma ogromne problemy z uregulowaniem różnego rodzaju płatności.

REKLAMA



Jednym z najważniejszych momentów w historii mleczarni był 2010 rok. Zakład mleczarski upada. Chęć zakupu firmy wyraża Polmlek, który dzierżawił od mleczarni część zakładowych pomieszczeń.

Później dochodzi jeszcze do wielu zawirowań. Po kilku przetasowaniach zakład zostaje wreszcie sprzedany za 12 mln złotych firmie Milkiland EU.

Do znacznego pogorszenia w kondycji mleczarni miało dojść po nałożeniu przez Rosję embarga na eksport wyrobów mleczarskich. Pracownikom obniżono pensje i zaprzestano wypłacania świadczeń z socjalnego funduszu zakładowego.

Aby przeciwstawić się sytuacji, która zaistniała, w 2015 roku w mleczarni powstaje Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność". Jej głównym zadaniem jest obrona praw pracowniczych. Na początku 2016 roku do związku należy kilkudziesięciu pracowników zakładu.

Załoga zakładu w sporze zbiorowym z pracodawcą

W kwietniu pisaliśmy o sytuacji w mleczarni. Wtedy to informowaliśmy, że od 4 marca 2019 roku załoga zakładu jest w sporze zbiorowym z pracodawcą. Związkowcy przedstawili wówczas szereg postulatów.

Chcieli m.in.: dokonania podwyżek wynagrodzenia, które miały polegać na zwiększeniu stawki zaszeregowania wszystkich pracowników o 10% brutto, przyznawania (tak jak kiedyś) dodatku za niedziele i święta - związkowcy chcieli, aby dodatek był wypłacany od 1 maja 2019 roku, i likwidacji systemu akordowego.

Oprócz tego związkowcy chcieli przekazania kompetencji oraz dokumentacji nieistniejącej już dziś Komisji Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych Zarządowi OZ nr 3379 NSZZ "Solidarność". W swoich postulatach domagali się też terminowego wypłacania wynagrodzeń przez pracodawcę.

Do prowadzenia sporu zbiorowego z ramienia związku zawodowego wyznaczono 2 osoby. Jedną z nich został Piotr Podolecki - przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność", drugą Wojciech Sienicki - sekretarz zarządu komisji.

Związkowcy zaznaczyli, że wystąpienie z żądaniami jest traktowane jako rozpoczęcie procedury sporu zbiorowego. Jeśli nie dojdzie do porozumienia stron, to istnieje możliwość ogłoszenia strajku.

Komisja zakładowa oznajmiła, że w przypadku nieuwzględnienia wszystkich żądań wskazanych w postulatach zarząd organizacji związkowej wystąpi do pracodawcy o przekazanie informacji dotyczących sytuacji finansowo-ekonomicznej zakładu w latach 2013-2018. Zarząd komisji zakładowej dał pracodawcy 7 dni na to, aby ten ustosunkował się do ogłoszonych postulatów.

Po upływie stosownych terminów zorganizowano spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele związku i osoby reprezentujące zakład. Pracowników reprezentowali związkowcy w składzie: Piotr Podolecki - przewodniczący komisji zakładowej i Wojciech Sienicki - sekretarz zarządu komisji.

Na spotkaniu obecni byli też: dyrektor zakładu Oleg Spivak, Edyta Tyszka - kierownik Działu HR i prawnik Marta Bajorek.

Podczas spotkania ustalono, że wniosek ZOZZ, dotyczący podwyżki wynagrodzeń, będzie uwzględniony i rozpatrywany w odniesieniu do poszczególnych stanowisk, i indywidualnie w odniesieniu do każdego pracownika. Podobne stanowisko wypracowano w przypadku ewentualnej likwidacji systemu akordowego.

Podczas spotkania omówiono również pomysł powołania zakładowej komisji socjalnej, w której skład mieliby wejść przedstawiciele związków zawodowych, pracowników i pracodawcy.

Dyrekcja zakładu stwierdziła, że wszelkie zmiany, w tym wybór komisji socjalnej, powinny zostać wcześniej skonsultowane ze wszystkimi zainteresowanymi pracownikami. W związku z tym zaplanowano spotkanie.
Na spotkaniu, które odbyło się 12 marca, dyrekcja zakładu poinformowała związkowców, że terminowa wypłata wynagrodzeń nie jest możliwa, jeśli chodzi o marzec, w związku z trudną sytuacją finansową przedsiębiorstwa.

Dyrektor zakładu Oleg Spivak zapewnił jednak, że będzie dążył do tego, aby wynagrodzenia były wypłacane terminowo.

Wtedy sytuacja przedstawiała się następująco. Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, zgodnie z rozporządzeniem o rozstrzyganiu sporów zbiorowych, może zostać powołany mediator. Mediatora mogą zgłosić albo pracownicy, albo pracodawca.

- We wtorek, 2 kwietnia, pracodawca podjął próbę zwolnienia 9 pracowników, w tym 8, którzy należą do związku zawodowego. Próba ta będzie nieudana ze względu na nieznajomość prawa przez pracodawcę. Pracodawca dostarczył związkowcom wypowiedzenia i opinie dotyczące zwalnianych. Powinien jednak postąpić inaczej - najpierw wręczyć opinie, odczekać co najmniej 3 dni, a dopiero później wręczyć wypowiedzenia. Dokumenty zostały wysłane do prawników związkowych w Warszawie, gdzie są obecnie opracowywane. Ponadto związek zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na defraudacji środków z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych - informował nas w kwietniu tego roku Piotr Podolecki, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność".

Co dalej?

Dziś, jak informuje "Tygodnik Ostrołęcki", zarówno przewodniczący związku zawodowego Piotr Podolecki, jak i jego zastępca Wojciech Sienicki, już nie pracują.

Przyczyną tego stanu rzeczy, jak czytamy w gazecie, jest fakt, że przewodniczący związku miał umowę akordową, a pracodawca nie wzywał go do pracy. Pensję Piotra Podoleckiego stanowiła najniższa krajowa płaca. Średnie do odprawy i ewentualnych odszkodowań znacznie spadały. Ponadto, jak twierdzi Podolecki, bezprawnie wręczono mu wypowiedzenie warunków płacy.

Także Wojciech Sienicki otrzymał wypowiedzenie warunków pracy i płacy. W mleczarni pracował do końca lipca. W tych 2 przypadkach sprawa jest w sądzie, bo obaj byli chronieni. Sam związek prawie się rozpadł.

W zamieszczonej relacji "Tygodnik Ostrołęcki" informował o przebywającym w mleczarni mediatorze, którego koszty działalności ma pokryć pracodawca. Sprawą mleczarni zainteresowały się prawdopodobnie nawet ogólnopolskie media. Dyrektor zakładu zrezygnował z zajmowanego stanowiska, a pracodawca oddelegował do Ostrowi 2 osoby, które mają sprawić, że sytuacja w zakładzie się poprawi.

Konta zakładu zablokował komornik. Milkiland powołał do życia spółkę Cremo Vite. To właśnie z tej spółki niektórzy pracownicy mleczarni otrzymali zaległe pensje.

W zamieszczonej relacji zwracano też uwagę na problemy pracowników, które są związane z nienaliczaniem należnych im odpraw oraz wypowiedzeniem przez PZU umowy ubezpieczeniowej zakładu z racji tego, że ten nie wpłacał składek, choć były one potrącane pracownikom przedsiębiorstwa. Sytuacja skutkuje tym, że pracownicy mają problemy, np. z uzyskaniem odszkodowania za śmierć bliskiej osoby. Pojawiły się też problemy z uzyskaniem dokumentacji potrzebnej w sprawach sądowych. Nie bez znaczenia jest też ogromne zadłużenie zakładu wobec ZUS-u.

Jak podawał Piotr Podolecki w rozmowie z "Tygodnikiem Ostrołęckim", obecnie pracowników w zakładzie prawie nie ma, proszkownie stoją, a sery nie są produkowane. Jeśli ktoś chce wejść na teren zakładu, musi zapisać się w książce u ochrony. Wchodzi jako gość. Pracownikom, którzy zostali w zakładzie, cofnięto przepustki umożliwiające wejście na teren przedsiębiorstwa.

Dochodzi też do sytuacji rozwiązywania przez pracowników umowy w związku z dopuszczeniem się przez pracodawcę ciężkiego naruszenia obowiązków wobec pracownika. Osoby rezygnują z pracy, powołując się na "Kodeks pracy" (artykuł 55). Pracodawca nie przyjmuje wypowiedzeń. Każe wysyłać je pocztą. Sprawy trafiają do sądu i są przewlekane.

Jak zapewnił Piotr Podolecki w rozmowie z "Tygodnikiem Ostrołęckim", pod koniec lipca złożono wniosek o restrukturyzację zakładu, jednak, jak przyznał, z nieoficjalnych informacji wynika, że z zakładu zabierane jest to, czego nie zajęli komornik i bank, m.in.: wiertarki i spawarki. Tego, jaka będzie przyszłość mleczarni, na razie nie wiadomo.



Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/

Zobacz również

Mazowiecka KAS walczy z nadużyciami w VAT (zdjęcia)

5 września 2019, US Ostrów Maz., red. MK

W wyniku podjętych działań dokonano blokady rachunków bankowych na łączną kwotę 1,1 mln zł.

Zakończono transfery. Znamy kadrę GKS-u

4 września 2019, Miłosz Magrzyk

Drużyna z Andrzejewa może pochwalić się 4 nowymi zawodnikami.

Zguba czeka na właściciela w ostrowskiej komendzie

4 września 2019, KPP Ostrów Maz., red. MK

W Przyborowiu znaleziono telefon komórkowy.

Komentarze

Dodano: 5 września 2019 12:54, (kompek)

Kłania się złe zarządzanie firmą i krótkowzroczność właścicieli poprzednich i obecnych mleczarni. Okoliczne mleczarnie rozkwitają, ostrowska pada. Trochę to przypomina historię FSO i czeskiej Skody

 

Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.

Katalog firm promowane

Tawerna Akropolis

ul. Małkińska 143
07-300 Ostrów Mazowiecka

Spróbuj greckiej kuchni !

BIURO DORADCZO-FINANSOWE W&R

ul. Duboisa 4 lok.1
07-300 Ostrów Mazowiecka

Restauracja Tandem

ul. Henryka Trębickego 6
07-300 Ostrów Mazowiecka

U nas wyjątkowa jest nie tylko pizza!

Regulamin | Polityka prywatności | Reklama | Kontakt

UWAGA! Ta strona używa plików cookie i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, dostosowywania stron do indywidualnych potrzeb użytkowników oraz w celach reklamowych i statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza, że pliki cookie będą zapisywane w pamięci urzadzenia. W każdym momencie można zmienić te ustawienia. Szczegóły w Polityce Prywatności. [Zamknij]