Wybory samorządowe zbliżają się do nas wielkimi krokami. Jak grzyby po deszczu mnożą się różne efemeryczne pisemka. Ostatnio wpadł nam w łapki „Kurier Mazowsza” upstrzony czerwonymi znaczkami Solidarności. W środku wywiad z szefem mazowieckiej „eski”, uchwała Komisji Krajowej w sprawie kodeksu pracy oraz artykuł pozbawiony podpisu o wstrętnym panu premierze ;). Warto też wspomnieć, że w pisemku tym brakuje jakiegokolwiek adresu redakcji. W sumie to nie ma się czemu dziwić, sam bym się nie podpisał pod takimi bzdurami.




