Już w 5. minucie spotkania sędzia podyktował rzut karny dla Ostrovii, a Karolina Piasecka pewnym strzałem otworzyła wynik meczu. Kilka minut później historia się powtórzyła - ponownie faul w polu karnym, ponownie Piasecka, która zachowała zimną krew i podwyższyła na 2:0. Białostoczanki nie zdążyły jeszcze dobrze otrząsnąć się po stracie bramek, a już przegrywały wyżej. W 15. minucie piłkę w siatce umieściła Karolina Gruszka, która świetnie odnalazła się w polu karnym po dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Zaledwie cztery minuty później na listę strzelczyń wpisała się Malwina Mazur, dopełniając dzieła zniszczenia w pierwszych fragmentach meczu. Po 20 minutach gospodynie prowadziły 4:0 i praktycznie zamknęły kwestię zwycięstwa.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Ostrovia konsekwentnie budowała akcje ofensywne, a Włókniarz miał ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki. W 56. minucie sędzia po raz trzeci w tym meczu wskazał na "wapno", a Mazur skutecznie wykorzystała rzut karny, zdobywając drugiego gola. Dziesięć minut później ta sama zawodniczka dołożyła kolejne trafienie, a jej hat trick stał się faktem. W między czasie pogoda bardzo się popsuła, a gospodynie nieco spuściły z tonu, co wykorzystała Maja Szydłowska - po szybkim ataku w 77. minucie zdobyła honorowe trafienie dla Włókniarza. Ostatnie słowo należało jednak do gospodyń - w doliczonym czasie gry Maja Kozłowska ustaliła wynik na 7:1, skutecznie wykańczając zamieszanie po stałym fragmencie gry.
Było to spotkanie, w którym różnica poziomów między obiema drużynami była aż nadto widoczna. Mimo, że drużyna Włókniarza to spadkowicz, który marzy o szybkim powrocie do wyższej ligi, to Ostrovia prowadziła grę, imponowała skutecznością, spokojem w rozegraniu i pomysłowością w ataku. Najlepszym dowodem dominacji jest fakt, że trzy z siedmiu bramek padły po rzutach karnych - zawodniczki z Białegostoku nie nadążały za szybkimi akcjami rywalek i często ratowały się faulami.
Po dwóch kolejkach podopieczne Michała Kacprzaka mogą być w doskonałych nastrojach - bilans bramkowy robi wrażenie, a forma czołowych zawodniczek napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. W następnej rundzie piłkarki z Ostrowi Mazowieckiej czeka jednak poważniejsze wyzwanie. W sobotę, 20 września 2025 o godz. 15:30, udadzą się do Olsztyna, by zmierzyć się ze Stomilem. Drużyna z Warmii wraca po kilku latach do ligowej rywalizacji, bo w ostatnich sezonach występowała jedynie w Pucharze Polski. Na inaugurację sezonu olsztynianki przegrały u siebie 0:1, a ich aktualna forma pozostaje niewiadomą. Jedno jest pewne, z taką dyspozycją jak w starciu z Włókniarzem, "Żółto-zielone" będą faworytkami również na wyjeździe.
Ostrovia Ostrów Mazowiecka 7:1 Włókniarz Białystok
K. Piasecka 5' (k), 11' (k), K. Gruszka 15', M. Mazur 19', 56' (k), 65', M. Kozłowska 90' - M. Szydłowska 77'





Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.