Radna zwróciła uwagę, że w informacji zarządu z znalazł się wątek przygotowywania uchwały dotyczącej rozkładu godzin pracy aptek. Przypomniała, że wielokrotnie apelowała o podjęcie tego tematu na nowo. - W informacji z pracy zarządu powiatu z 18 listopada 2025 roku znalazł się temat opracowywania uchwały w sprawie ustalenia rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych funkcjonujących na terenie powiatu ostrowskiego. Ja wielokrotnie z takim wnioskiem występowałam i ponawiam swój wniosek, żeby przy pracy nad tą uchwałą, żeby zapewnić mieszkańcom dostęp do aptek całodobowych w dni powszechne, niedziele i święta - powiedziała Justyna Zawłocka.
Zarząd analizuje, ale koszty odstraszają
Starosta Jerzy Bauer potwierdził, iż postulaty radnej nie są nowe, a zarząd powiatu wciąż prowadzi analizy związane z dyżurami aptek. Zwrócił jednak uwagę, że obowiązujące obecnie rozwiązania wynikają z przepisów i zostały "zastane" przez obecną kadencję. - Apteki. To jest deziderat słyszany już po raz kolejny przez nas. Sprawa jest w analizie. No więc trudno tutaj coś odpowiadać, bo pani radna prosi, żeby analizować tę sprawę i oczywiście my ją analizujemy. Na komisji ostatniej, we wtorek, sprawa była podejmowania podejmowana. Przywołane zostały argumenty z dyskusji sprzed miesięcy na ten temat. Argumenty, które również były, czy przede wszystkim były podejmowane w ubiegłej kadencji. I przypomnę to, że ten kształt rozwiązania w powiecie ostrowskim jest zastanym przez tą kadencję, a wynika z rozwiązań ustawowych - podkreślił starosta.
Najważniejszym punktem jego wypowiedzi okazały się jednak kwestie finansowe. Bauer przypomniał, iż uruchomienie jednej całodobowej apteki oznaczałoby poważne obciążenie powiatowego budżetu. - Gdyby dzisiaj przyjąć, że apteki mają być otwarte 24 godziny na dobę, przynajmniej jedna apteka, oznaczałoby to po prostu pełne zatrudnienie - de facto pokrycie pełnego zatrudnienia w tym czasie - z budżetu powiatu. Liczyliśmy to w roku ubiegłym, wyszło nam około 600-650 tys. rocznie - wskazał. - Natomiast wiadomo, że aptekarze nie pracują za najniższą krajową - przypomniał Bauer.
Według starosty w perspektywie rosnących wynagrodzeń koszty mogłyby wzrosnąć nawet do miliona złotych rocznie. - Troska o drogi, troska o szkoły. O wszystko troska zawsze ileś kosztuje. Ona nie jest teoretyczna, tylko wyraża się najczęściej w milionach złotych, czyli te dyżury, pewnie już za moment - patrząc na wzrost średniej krajowej - to będzie pewnie koło miliona złotych rocznie. Natomiast czy my możemy sobie na to pozwolić? - zastanawiał się włodarz powiatu.
Starosta odniósł się również do argumentów dotyczących samego zapotrzebowania na usługi farmaceutyczne w porze nocnej. - A dlaczego nie są apteki czynne? Bo po prostu nie ma kupujących. I to my wiemy nie z jakby własnego doświadczenia, tylko jest to wynik zapytania aptekarzy. Także to tyle w tej sprawie - podsumował.
Zawłocka: To potrzeba mieszkańców
W odpowiedzi radna Justyna Zawłocka podkreśliła, że jej zdaniem zagadnienie dostępności aptek nie może być traktowane jedynie jako sprawa organizacyjna czy finansowa. Dotyczy bowiem podstawowych potrzeb - zdrowia i bezpieczeństwa. - Tak, ten temat aptek jest poruszany wielokrotnie, bo jest to bardzo ważny temat. Jest to temat zdrowia, bezpieczeństwa i jest równie ważny - tak jak pan starosta powiedział - czy drogi, zdrowie, czy inne prace, które prowadzimy na terenie powiatu. Rozmawialiśmy na ten temat wielokrotnie, bo mieszkańcy o to się zwracają, że takiego dostępu nie mają. Proszą, żeby takie podjąć pracę - wskazała radna.
Jej zdaniem, skoro zarząd pracuje nad uchwałą dotyczącą dyżurów aptek na przyszły rok, to właśnie teraz jest odpowiedni moment, by ponownie podjąć rozmowy z właścicielami aptek. - Faktycznie to może było podjęte przez inną radę, ale zarząd pracuje w tej chwili nad tak uchwałą odnośnie dyżuru aptek w '26 roku. Dlatego też taka moja prośba, żeby jeszcze raz podjąć ten temat, porozmawiać z aptekarzami, bo mieszkańcy naprawdę głośno i mocno sygnalizują ten problem i on jest ważny - podkreśliła.
Zawłocka poprosiła także o bardziej precyzyjne wyliczenia kosztów. - Odnośnie kwoty, ja kiedyś złożyłam taką interpelację, dostałam faktycznie odpowiedź, ale ona naprawdę nie była szczegółowa, były kwoty podane. Więc bardzo proszę o przygotowanie takiego szczegółowego kosztu, ile to faktycznie by kosztowało otwarcie całodobowych aptek na terenie powiatu ostrowskiego, chociażby jednej apteki - zaapelowała radna.
Ile naprawdę kosztowałaby jedna całodobowa apteka?
Na koniec dyskusji głos zabrała przewodnicząca rady Dorota Subda, która poprosiła o doprecyzowanie, czy podawana kwota 600-650 tys. zł dotyczy jednego dyżurującego punktu. - Jeszcze tylko dopytam, żeby doprecyzować. Ten koszt 600-650 tys. zł dotyczył jednej apteki, tak? - zapytała Subda.
- Gdyby jedna apteka była otwarta. Nie dwie, tylko jedna. W godzinach nocnych, czyli 24 godziny na dobę - potwierdził starosta.
Dyskusja trwa i nic nie wskazuje na szybkie rozwiązanie
Debata nad organizacją całodobowych dyżurów aptek w powiecie ostrowskim trwa już ponad rok i wszystko wskazuje na to, że temat będzie powracać również w kolejnych miesiącach. Z jednej strony mieszkańcy, reprezentowani przez radną Zawłocką, apelują o zapewnienie podstawowej dostępności leków przez całą dobę. Z drugiej zarząd powiatu wskazuje na wysokie koszty takiego rozwiązania oraz ograniczone zainteresowanie aptekarzy.
Czy w 2026 roku powiat doczeka się choć jednej apteki otwartej 24/7? Na razie odpowiedź pozostaje niepewna, a powiatowi radni będą musieli znaleźć kompromis między potrzebami mieszkańców a możliwościami finansowymi samorządu.





Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.