Wniosek o rozszerzenie porządku obrad
Inicjatorem wniosku był radny Paweł Pecura. Zaproponował on dodanie punktu zatytułowanego: "Informacja oraz dyskusja Rady Miasta w sprawie postępowania wyjaśniającego dotyczącego radnych - Anny Krajewskiej, Jolanty Kwiatkowskiej oraz Romana Betlejewskiego". Jak wyjaśniał, impulsem do złożenia wniosku były zarówno pisma skierowane do rady przez mieszkańca miasta, jak i korespondencja wojewody mazowieckiego.
Sedno sprawy dotyczyło miejsca faktycznego zamieszkania trójki radnych. Zdaniem autora wniosków, radni ci nie zamieszkują na stałe na terenie Ostrowi Mazowieckiej, co - jeśli zostałoby potwierdzone - mogłoby stanowić podstawę do wygaszenia ich mandatów. Paweł Pecura powoływał się przy tym bezpośrednio na stanowisko wojewody mazowieckiego, który jednoznacznie wskazał kompetencje rady miasta w tym zakresie. - W dniu 26 listopada 2025 roku oraz w dniu 4 grudnia 2025 roku wojewoda mazowiecki skierował do rady miasta pisma, w których jednoznacznie wskazał, że to rada miasta jest organem właściwym do przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w sprawach dotyczących ewentualnego wygaszenia mandatu radnego. Postępowanie to dotyczy w szczególności ustalenia czy dany radny od początku obecnej kadencji do chwili obecnej zamieszkuje na terenie miasta Ostrów Mazowiecka. Postępowanie wyjaśniające powinno być dogłębne, wyczerpujące i obejmować czynności weryfikujące stan faktyczny, w tym pozyskanie wyjaśnień zainteresowanych radnych, przed właściwą komisją lub przed radą miasta jako całością - podkreślał radny.
Presja czasu i argument o pilności
Istotnym elementem wystąpienia Pecury była kwestia terminów. Radny zwracał uwagę, że wojewoda wyznaczył radzie miasta konkretną datę na przekazanie informacji o podjętych działaniach - 26 grudnia 2025. W ocenie Pawła Pecury, przy uwzględnieniu świąt Bożego Narodzenia, czas na przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego jest skrajnie ograniczony.
- Panie przewodniczący, pan wojewoda wezwał nas jako radę do tego, żebyśmy ustosunkowali się i przeprowadzili postępowanie i do dnia 26 grudnia przysłali panu wojewodzie informacje w sprawie postępowania, które przeprowadzi rada miasta. 26 grudnia to drugi dzień świąt, dzień wolny od pracy. 25 grudnia pierwszy dzień świąt, wigilia - 24 grudnia, więc właściwie mamy czwartek, piątek, kiedy w czwartek zostaną przesłane informacje od państwa radnych. Czyli mamy piątek, sobotę i niedzielę - są to właściwie dni niepracujące - poniedziałek i wtorek. Trzy dni pracujące do tego, żeby rada miasta przeprowadziła właściwie postępowanie wyjaśniające. To jak nie teraz będziemy dyskutować na ten temat, to panie przewodniczący kiedy? - pytał.
Radny podkreślał również, że nie zaplanowano żadnych posiedzeń komisji, które zajmowałyby się sprawą, a on sam nie ma wiedzy o wcześniejszych pracach rady w tym zakresie.
Podział wśród radnych i stanowisko przewodniczącego
Pod wnioskiem Pawła Pecury podpisali się radni Prawa i Sprawiedliwości: Krzysztof Laska, Robert Krajewski, Bogusław Konrad, Zbigniew Krych, Ewa Orzechowska oraz Waldemar Pałys. Ósmy radny PiS w radzie, Edward Zalewski, nie złożył podpisu i później jako jedyny wstrzymał się od głosu.
Przewodniczący Rady Miasta Tomasz Koczara potwierdził, że wnioski dotyczące trzech radnych rzeczywiście wpłynęły, jednak jego zdaniem rada nie była jeszcze przygotowana do merytorycznej dyskusji. - Ja ze swojej strony mogę tylko takie małe wyjaśnienie. Dlaczego my tego punktu nie robimy teraz dzisiaj - rozpoczął. - Dlatego, że po pierwsze, jest 18 (grudnia 2025 - przyp. red.) wyznaczony termin na złożenie również odpowiedzi. Myśmy dostali taki wniosek rzeczywiście na tych trzech radnych i to jest wniosek bez uzasadnienia, tylko stwierdzony, że rzeczywiście tak jest. On jest umieszczony na eSesji, więc można go tam sczytać. Nie ma żadnych tam dowodów i tak dalej. W związku z tym procedura jest taka, że trzeba to uzasadnić, ale dać szansę radnym na wypowiedzenie. I tego wypowiedzenia, tych radnych, jeszcze w tej chwili nie mamy - tłumaczył.
W odpowiedzi na zarzuty dotyczące presji czasu przewodniczący zapewniał, że rada może wystąpić do wojewody o wydłużenie terminu i że sprawa nie zostanie zlekceważona. - Panie radny, to nie jest tak, że jeżeli nie złożymy wniosku do pana wojewody, znaczy odpowiedzi do pana wojewody, co się tam wydarzyło, to się świat zawali. Po prostu złożymy wniosek o przedłużenie tego terminu. Tu, tego nikt nie zamiecie pod dywan. Będziemy na ten temat na pewno mieli czas na rozmowy. Tylko musimy zwiększyć ilość wiedzy, tak? - odparł Tomasz Koczara.
Brak odpowiedzi zainteresowanych
Do dyskusji włączył się także radny Krzysztof Laska, który krytykował podejście polegające na odkładaniu sprawy do czasu zgromadzenia dokumentów. Jego zdaniem obecność zainteresowanych radnych na sali obrad stwarzała możliwość natychmiastowego odniesienia się do zarzutów.
- Panie przewodniczący, ja nie rozumiem takiego stwierdzenia, że nie mamy żadnych dokumentów w związku z tym i nic nie wiemy, w związku z tym nie możemy procedować. Ci radni siedzą na sesji i oni wiedzą, gdzie mieszkali w momencie składania oferty startu w wyborach samorządowych. I cóż tu trzeba więcej wyjaśniać? Wystarczy cywilna odwaga i wystarczy mówić prawdę - powiedział Laska.
Mimo tej wypowiedzi żadna osoba z trójki radnych - Roman Betlejewski, Anna Krajewska ani Jolanta Kwiatkowska - nie zdecydowała się zabrać głosu w sprawie.
Wynik głosowania i możliwe konsekwencje
Ostatecznie wniosek o rozszerzenie porządku obrad nie uzyskał poparcia większości rady. Za było siedmiu radnych (wszyscy z koła PiS), trzynastu głosowało przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Spór, który ujawnił się podczas sesji, dotyczył przede wszystkim momentu podjęcia tematu czy rada powinna zająć się nim niezwłocznie, czy dopiero po zebraniu wyjaśnień i materiałów dowodowych.
W tle dyskusji pojawia się również pytanie o ewentualne konsekwencje personalne. Zgodnie z przepisami, w przypadku wygaśnięcia mandatu radnego jego miejsce zajmuje kolejny kandydat z tej samej listy wyborczej w danym okręgu. Gdyby mandat Anny Krajewskiej (KWW Niezależni Razem) wygasł, do rady wszedłby Jerzy Pawluczuk, który w ostatnich wyborach uzyskał 113 głosów. W miejsce Jolanty Kwiatkowskiej (KWW Niezależni Razem) mandat objąłby Krzysztof Radomski z wynikiem 125 głosów. Natomiast w przypadku Romana Betlejewskiego (KKW Koalicja Obywatelska) kolejną osobą uprawnioną do objęcia mandatu byłaby Dorota Olender, która zdobyła 92 głosy.
To kolejna sytuacja, po sprawie Pawła Pecury, w której niektórzy radni stoją przed zarzutem złamania prawa. Sprawa ewentualnego wygaszenia mandatów pozostaje więc otwarta i zapowiada dalsze napięcia w Radzie Miasta Ostrów Mazowiecka w najbliższych tygodniach.





Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.