Sprawę na początku obrad przedstawiła przewodnicząca rady Dorota Subda. Poinformowała radnych, że do biura rady wpłynął formalny wniosek zarządu o wycofanie projektu uchwały. Dotyczył wyznaczenia jednego przedstawiciela powiatu do komisji konkursowej w Samodzielnym Publicznym Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ostrowi Mazowieckiej. O szczegółowe uzasadnienie przewodnicząca poprosiła starostę Jerzego Bauera, który z kolei przekazał głos p.o. dyrektorowi wydziału strategii, rozwoju i promocji powiatu Przemysławowi Bednarskiemu.
Kandydatura, która zmienia zasady
Urzędnik wyjaśnił, że dyrektor szpitala Artur Wnuk przekazał informację, iż obecna wicedyrektorka ds. opieki zdrowotnej zamierza wziąć udział w konkursie na to stanowisko. To - jak zaznaczył - zasadniczo zmienia podstawę prawną dotyczącą składu komisji konkursowej. - W związku z informacją pod uzyskaną od dyrektora szpitala, że powziął wiedzę, iż obecnie urzędująca pani wicedyrektor ds. opieki zdrowotnej zamierza ubiegać się o to stanowisko. Wtedy trzeba zastosować inny przepis, który mówi, że należy wyznaczyć od trzech do sześciu przedstawicieli podmiotu tworzącego, spośród nich wyłonić przewodniczącego komisji i tym podyktowana jest ta zmiana. Poprzednia uchwała była przygotowana na jednego przedstawiciela, stąd należy zastosować inny przepis i właśnie dostosować go do powziętej przez nas i pana dyrektora wiedzy - tłumaczył Bednarski.
Jak wynika z dalszych wyjaśnień, kluczowe znaczenie ma w tym przypadku rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie sposobu przeprowadzania konkursu na niektóre stanowiska kierownicze w podmiotach leczniczych. Projekt uchwały przygotowany pierwotnie na XX sesję zakładał wyznaczenie jednego przedstawiciela powiatu do komisji. Tymczasem przepisy wskazują jednoznacznie, że w sytuacji, gdy o stanowisko zastępcy kierownika ubiega się kierownik placówki lub jego zastępca, w komisji musi zasiadać od trzech do sześciu przedstawicieli podmiotu tworzącego, a nie - jak w tym przypadku - tylko jedna osoba.
Wątpliwości i krytyka ze strony radnych
Takie wyjaśnienia nie przekonały jednak wszystkich radnych. Zareagował Władysław Krzyżanowski, który dopytywał, dlaczego takiego scenariusza nie przewidziano na etapie przygotowywania projektu uchwały. - Szanowni państwo, ja czegoś tutaj nie rozumiem. Jak ktoś się zgłosił dodatkowy, czy ktoś specyficzny do konkursu, to się komisja zmienia? Jak to jest? To przygotowując konkurs i komisję nie rozważano, że może być taka zbieżność prawna, jaka tutaj była wypowiedziana? Nie rozumiem tego faktu. Ja proszę o wyjaśnienie szczegółowe, o co chodzi. Jak to przewidywano, że wystarczy jeden, a zmieniło się w związku z tym, że ktoś składa ofertę. Dziwne to jest dla mnie - mówił radny.
Do sprawy odniosła się ponownie przewodnicząca Dorota Subda, pytając wprost, czy dyrektor wydziału jest w stanie rozwiać wątpliwości radnego. Odpowiedź Przemysława Bednarskiego była jednoznaczna. - Do tej pory nie było wiedzy, że pani wicedyrektor będzie zamierzała ubiegać się o to stanowisko i stąd ta zmiana . Następnie raz przywołał opisane wyżej obowiązujące przepisy prawa, podkreślając fakt, że zmiana projektu uchwały wynika wyłącznie z konieczności dostosowania się do regulacji ministerialnych.
Spór o przewidywalność
Radny Krzyżanowski pozostał jednak krytyczny wobec takiego podejścia. - Takie rzeczy się należy przewidywać i powinno być od początku to, co jest tam napisane - ocenił. Na te słowa zareagowała przewodnicząca rady, przyznając rację rozmówcy. - No pewnie jest taka prawda, że trzeba było to przewidzieć.
Dyskusja nabrała ostrzejszego tonu, gdy radny Krzyżanowski dodał: - Od początku, tak, po prostu zwyczajnie. A nie udawać, przepraszam, tak nie można - mówił Krzyżanowski.
W obronie obecnego trybu postępowania wystąpił radny Michał Rutkowski, apelując o zakończenie sporu. - Chciałbym, żeby ta dyskusja się już zakończyła. Jeżeli by można było to zawsze przewidzieć, to nie byłoby opcji "tak" czy "tak". Byłoby jedno. Skoro są dwie opcje, są dwa rozwiązania - stwierdził. Riposta Władysława Krzyżanowskiego była jednak stanowcza i odnosiła się do wagi sprawy. - Panie radny, pan u siebie w gminie to robił inaczej i niech pan to robi. A tutaj dotyczy to naszego największego zakładu i tu trzeba rozmawiać ze społeczeństwem z powagą - powiedział.
Co dalej z konkursem?
W dalszej części obrad przewodnicząca Dorota Subda uspokajała, że zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad nie wpłynie negatywnie na harmonogram konkursu. - Jest jeszcze czas na podjęcie tej uchwały w grudniu, wobec czego w grudniu będzie na spokojnie podjęta, także nic tu się takiego nie dzieje - podkreśliła.
Radny Krzyżanowski dopytał jeszcze o możliwy scenariusz, w którym obecna wicedyrektorka wycofa swoją kandydaturę. - A jak ta pani się wycofa? - zapytał. Odpowiedź przewodniczącej była krótka i konkretna. - To zostanie ta druga wersja grudniowa, tak czy siak.
Ostatecznie rada przystąpiła do głosowania nad wnioskiem o wycofanie projektu uchwały. Za jego przyjęciem opowiedziało się 16 radnych. Danuta Janusz, Władysław Krzyżanowski oraz Marcin Zawistowski wstrzymali się od głosu. W efekcie projekt nie był dalej procedowany, a zapowiedziano, że w zmienionej i dostosowanej do obowiązujących przepisów wersji powróci pod obrady podczas sesji grudniowej.
Z informacji zamieszczonych na stronie internetowej ostrowskiego szpitala wynika, że funkcję p.o. zastępcy dyrektora ds. opieki zdrowotnej w SPZZOZ w Ostrowi Mazowieckiej pełni obecnie dr n. med. Elżbieta Bujno. Właśnie jej ewentualny udział w konkursie stał się bezpośrednim impulsem do zmiany trybu postępowania i wywołał debatę na forum rady powiatu.
To był jeden z wielu wątków dotyczących szpitala powiatowego, poruszanych podczas obrad XX sesji Rady Powiatu w Ostrowi Mazowieckiej. Kolejne już wkrótce na naszym portalu.




Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.