"Podróżować to żyć"

Dodano: 14 stycznia 2011 11:21, Autor: Izabela Sochocka

O możliwościach leżących w zasięgu ręki oraz o tęsknocie za czerwoną ziemią opowiadała w ostrowskim LO podróżniczka Marta Harzyńska.
Do szczęścia potrzeba odwagi, odwagi i jeszcze raz odwagi - tak parafrazując znaną złotą myśl, można by najkrócej opisać życie młodej ostrołęczanki, której największą pasją są podróże. 13 stycznia była ona gościem LO im. M. Kopernika w Ostrowi Maz. Drobna brunetka, z zawodu psycholog, z zamiłowania fotograf i podróżniczka, przyjechała na spotkanie z młodzieżą, by pokazać, że najważniejszą częścią hasła "marzenia się spełniają" jest... jego banalność.

Pragnienie niezwykłej wyprawy pojawiło się już w dzieciństwie. Mała Marta, oglądając z tatą filmy opowiadające o wojnie w Wietnamie, nie mogła przestać zachwycać się azjatycką przyrodą - szczególnie ogromnych rozmiarów bambusami. Właśnie one, a dokładniej mały patyczek, stały się motywacją do pierwszego wyjazdu - Czułam, że po prostu muszę sama tam wyruszyć i przywieźć do domu osobiście znaleziony, bardzo symboliczny kawałek egzotycznej rośliny.
Choć miało być jak na filmie - Wietnam i malownicze, a w dodatku owocne poszukiwania - pierwsze podejście nie udało się całkowicie zgodnie z planem. Kraj, znany dotąd tylko z filmów, Marta przemierzyła wzdłuż i wszerz - wyczekiwanego bambusowego patyczka jednak nie znalazła. Wtedy młoda podróżniczka, pokonawszy początkowe zniechęcenie, zrozumiała, że właśnie o ową aktywność, o różnorodność ciągłego działania tu chodzi - i zakochała się w podróżowaniu na dobre.
Wspomniany Święty Graal dał się odnaleźć dopiero w Kambodży, ale znakomicie utwierdził ostrołęczankę w przekonaniu, że nie ma nic cenniejszego niż poczucie, że dzięki własnej determinacji spełniamy swoje - wydawałoby się, zupełnie nierealne, marzenia.

Za sprawą bambusowego patyczka Marta Harzyńska przemierzyła całą Azję Południowo -Wschodnią; na swoim koncie ma już również podróże do Meksyku, Turcji, a także niemało tras w polskich Tatrach. -Gdziekolwiek bym była, nie przestaje mi imponować, jak wiele ciekawych, a jednocześnie drobiazgowych różnic może być między dwiema kulturami i dwojgiem ludzi.- A mimo tego zawsze można się porozumieć, zauważyć, że wspólnym mianownikiem jest choćby szczery uśmiech.

Wielu czytającym ten artykuł, podobnie jak słuchaczom czwartkowego spotkania, najtrudniejsza wydawać się może strona organizacyjna podobnego przedsięwzięcia. - Nic bardziej mylnego- przekonuje Marta Harzyńska. - Najdłuższe jest, co prawda, znalezienie korzystnego cenowo biletu lotniczego - on też pochłania największą część funduszy - później jednak zostaje już tylko spakowanie bagażu, dwa porządne przewodniki w dłoń - i jesteśmy gotowi. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej zapoznaliśmy się z ostrzeżeniami przed ewentualnym zagrożeniem naszego zdrowia lub życia.

W sferze marzeń niezrealizowanych podróżniczki pozostaje jeszcze m.in. wyjazd do Afryki. Przyznaje, że trochę obawia się interakcji z tamtejszą ludnością - o pozycji białej kobiety na obcym lądzie wiele słyszała, a i wiele sama mogła się przekonać. Dotychczasowe doświadczenie natomiast nauczyło Martę Harzyńską jednej, najważniejszej rzeczy: niezależnie od tego, ile napotkamy trudności, ile rzeczy nie pójdzie po naszej myśli, ile zjawisk nas mniej lub bardziej zaskoczy - warto podróżować. Zdjęcia, pokazywane także na spotkaniu, to przecież tylko namiastka właściwych przeżyć. Zachwyt fauną czy florą może być nie do opisania - bez wątpienia ustępuje jednak autentycznemu wzruszeniu. To właśnie ono pozostaje w sercu każdego globtrotera razem z nawiązanymi w podróży znajomościami, przyjaźniami i nie pozwala zapomnieć, że raz wybrana droga tak naprawdę nie ma końca, że tę drogę wytycza się - idąc.


Członkowie koła turystyczno - krajoznawczego wzięli udział w lekcji żywej geografii


Podczas spotkania ostrołęczanka przedstawiła jedynie nikłą część wykonanych w czasie podróży fotografii




Pomysłodawcą i organizatorem spotkania był p. Krzysztof Lejza, nauczyciel geografii w ostrowskim LO.

*Tytuł artykułu jest cytatem Hansa Christiana Andersena.

Komentarze

Dodano: 14 stycznia 2011 12:25, (stigi)

I Brawo!!! Takich nauczycieli potrzeba - życia bowiem nie nauczymy się z podręczników!!!

 

Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.

Katalog firm promowane

Grabowy Design Producent Mebli Na Wymiar

ul. Podstoczysko 20
07-300 Ostrów Mazowiecka

TERRAZYT - OKNA, DRZWI, BRAMY

ul. Lubiejewska 48
07-300 Ostrów Mazowiecka

Drzwi, okna, rolety od 1996 roku!

Studio makijażu i fotografii

ul. Broniewskiego 2/5 (I piętro)
07-300 Ostrów Mazowiecka

Fotografia studyjna, plenerowa, chrzty, komunie, urodziny, portety, zdjęcia biznesowe, sesje świąteczne.

Regulamin | Polityka prywatności | Reklama | Kontakt

UWAGA! Ta strona używa plików cookie i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, dostosowywania stron do indywidualnych potrzeb użytkowników oraz w celach reklamowych i statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza, że pliki cookie będą zapisywane w pamięci urzadzenia. W każdym momencie można zmienić te ustawienia. Szczegóły w Polityce Prywatności. [Zamknij]