Zdziesiątkowana, ale waleczna. Ostrovia ratuje remis z Kurpikiem

Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że trener Robert Wilczewski stanie przed arcytrudnym zadaniem. Z powodu kontuzji do końca sezonu wykluczeni zostali m. in. Gabriel Kordyszewski, Jakub Krakowiak, Kamil Wojdak i Piotr Zacheja. Jakub Kusik dopiero co przeszedł operację, a Kamil Rogalski oczekuje na zabieg. Dodatkowo do listy nieobecnych dołączył Jehor Boiko.

Z powodów dyscyplinarnych (pauzy za kartki) zabrakło również Wadyma Butenki, Socipatera De La Cruza Melendeza, Jakuba Małkińskiego i Igora Zadrożnego. Do ostatnich chwil niepewny był występ Mateo Katimego - na szczęście udało się go przygotować do gry.

W obliczu kryzysu kadrowego Ostrovia sięgnęła po byłych zawodników, którzy od lat nie pojawiali się na ligowych boiskach. W kadrze znaleźli się Aleksander Zaremba, Adrian Nowacki i Paweł Korzeb. Zaremba ostatni raz w koszulce Ostrovii wystąpił w lidze w 2012. Ostatni kontakt z "Żółto-zielonymi" miał podczas meczu z okazji 100-lecia Ostrovii w ubiegłym roku. Z kolei Nowacki powrócił po kilkuletniej przerwie. Korzeba kibice pamiętają jeszcze z ubiegłego sezonu. Cała trójka, mimo dłuższego lub krótszego rozbratu z ligowym graniem, nie zawiodła i wniosła doświadczenie oraz zaangażowanie.

Spotkanie rozpoczęło się od optycznej przewagi gości z Kadzidła. W 30. minucie wynik otworzył Bartosz Bieńkowski, wykorzystując niepewność w szeregach obronnych Ostrovii. Gospodarze nie zamierzali jednak składać broni. Już dziesięć minut później Olaf Bartkiewicz popisał się precyzyjnym uderzeniem z dystansu, wyrównując stan meczu.

Tuż po przerwie emocje sięgnęły zenitu. W 50. minucie Ołeh Ochrimenko z Kurpika uderzył w twarz Mateo Katimego, za co otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. Katime nie zdołał jednak dokończyć meczu - już w 65. minucie sam opuścił boisko po drugiej żółtej kartce, zostawiając swój zespół w dziesiątkę.

Mimo osłabienia obie drużyny próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. Gospodarze mogą mówić o sukcesie - biorąc pod uwagę liczbę absencji, remis z solidnym Kurpikiem to rezultat godny szacunku.

Przed Ostrovią kolejne trudne wyzwanie - już 31 maja 2025 zespół z Ostrowi uda się do Słoszewa, gdzie zmierzy się z miejscowym Gladiatorem, aktualnie trzecią siłą ligi. Początek spotkania o godz. 17:00.

Ostrovia Ostrów Mazowiecka 1:1 Kurpik Kadzidło
O. Bartkiewicz 40' - B. Bieńkowski 30'

Źródło zdjęcia: Ostrovia Ostrów Mazowiecka